Prawidłowe czyszczenie lufy jest czynnością najczęściej bagatelizowaną podczas konserwacji broni, a rzetelną wiedzę na ten temat posiadają tylko nieliczni. Zdecydowana większość amatorskich strzelców, czy myśliwych strzela z nieczyszczonej broni – i trafia. Powstaje więc pytanie: czy warto zaprzątać sobie tym głowę? Znacznie lepiej ma się to u strzelców wyborowych - ci dbają z własnej chęci lub mają taki obowiązek.
Czyszczenie lufy jest i chyba zawsze było przysłowiową „kulą u nogi” każdego posiadacza broni. Chociaż każdy powinien wiedzieć, że nieczyszczoną lub źle czyszczoną lufą nie da się osiągać dobrych i powtarzalnych wyników, to jednak bagatelizowanie tej czynności jest zjawiskiem ogólnym. Nieczyszczona lufa rdzewieje znacznie szybciej i to jest najczęstszą przyczyną słabych wyników poszczególnych jednostek broni, a nie rozkalibrowanie lufy spowodowane liczbą oddanych strzałów. Zupełnie niezrozumiałe jest inwestowanie wielu tysięcy w sprzęt, podczas gdy na przyzwoite akcesoria do czyszczenia brakuje zwykle i chęci, i funduszy. Wydatek o wartości około 300 złotych na sprzęt czyszczący zagwarantuje nam przedłużenie żywotności lufy do końca naszej kariery. Zanim zabierzemy się do czyszczenia, trzeba sobie uzmysłowić, co dzieje się w lufie w momencie strzału. W broni o kalibrze .308 Win z wymiarami pól 7,62 mm i bruzd 7,82 mm w momencie strzału zostaje przepychany pocisk o średnicy 7,82 mm. W zależności od pocisku potrzebna jest na to siła od 200 do 400 kg. Podczas strzału na lufie osadzają się resztki niedopalonego prochu i sadzy, która powstaje w wyniku spalenia prochu nitrocelulozowego. Jest on wytwarzany w wyniku działania kwasu azotowego i siarkowego na włókna bawełny czy celulozy. Kwas azotowy jest odpowiedzialny za chemiczne połączenie węgla, wodoru i tlenu – co umożliwia spalanie prochu bez zewnętrznego dodatku tlenu, kwas siarkowy natomiast odciąga wodę z nitrocelulozy w trakcie procesu nitrowania. Sadze prochu strzelniczego zawierają więc resztki bardzo agresywnych kwasów, które na dodatek działają na wnętrze lufy w warunkach bardzo wysokiego ciśnienia i temperatury. Nieczyszczona lufa zaczyna zwyczajnie korodować, niezależnie od tego, z jakiej stali została wykonana.
Jeżeli nie można jej w danej chwili wyczyścić to dobrze jest ją chociaż "zalać". W wypadku snajperów - środkiem jakiego używa nieprzyjaciel. Z reguły środki te nie zmieniają ŚPT.